czwartek, 6 listopada 2014

16.

Pacjent, który wyglądał jak John Coffey z Zielonej Mili. Siedział na moim fotelu. I o ironio, cierpiał...przeciwnie do Johna, nie miał tej magicznej mocy. Nawet krzyczał jak on. Bolało. 




Przyznam, że wolę wykrzyczeć wszystko, co mi leży na sercu, Powiedzieć prawdę. Nie chcę być takim cichym skurwysynem... Zapisać. Zapamiętać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz